Jestem dość spokojną osobą, ale jedna rzecz, która doprowadza mnie do ataku wściekłości, to dźwięk przeżuwania wydawany przez mojego męża. Nie jestem w stanie stwierdzić, czy jego żucie różni się w widoczny sposób od żucia innych osób, poza tym, że muszę to znosić na co dzień. Ale wiem, że tylko jego odgłosy przeżuwania sprawiają, że mam ochotę podnieść krzesło i rzucić nim przez pokój.
Kiedy w grę wchodzi także siorbanie, praktycznie dostaję apopleksji. Często nie mogę powstrzymać się od komentarza: „O Boże, czy możesz żuć ciszej?!”. Potem zazwyczaj odchodzę, aby uciec przed tym dźwiękiem, zanim popełnię jakąś zbrodnię.
Wiele osób zgłasza, że określone dźwięki – często, ale nie zawsze, wydawane przez konkretne osoby – wywołują u nich taką złość, że mają ochotę eksplodować.